Owoce głogu zbieramy w pełnej dojrzałości, gdy mają ciemnoczerwoną barwę. Najlepsza pora to koniec września i/lub początek października.
W średniowieczu uważano głóg za dobry środek nasercowy, a mielone owoce dodawano do mąki przy wypieku chleba.
Z gałązek, liści i kory można było otrzymywać czerwony barwnik do tkanin lnianych, bawełnianych.
Zawiera flawonoidy m.in. hyperyna, kwercytyna, polifenole, fenolokwasy (kwas chlorogenowy, kawowy) i witaminę C. W medycynie ludowej stosowano nalewkę z głogu na wzmocnienie serca. Choć częściej do tego celu wykorzystywano kwiaty głogu.
Owoce głogu świetnie uszczelniają i wzmacniają ściany naczyń krwionośnych, zatem my testujemy w produktach do cer naczynkowych. Dziś dostępna jest kuracja łagodząca – przeznaczona do cer naczynkowych, choć bez głogu.
Suszym w temperaturze początkowo niższej ok 30 st. C w piekarniku, a potem do 50 st. C.
Nalewka z głogu
Zalać 1:3 50-60% EtoH
1 część owoców głogu
3 części alkoholu 50-60%
zostawić na 2-4 tygodnie w ciemnym chlodnym miejscu